Strona:PL Pisma Sienkiewicza t.19 - Ta trzecia (i inne nowele).djvu/039

Ta strona została uwierzytelniona.

Czas skończyć.
Doprowadzili mnie do tego, że zdaje mi się, iż istotnie popełniłem jakąś podłość, dostawszy złoty medal i piętnaście tysięcy franków za obraz.


VII.


Nadchodzi dzień moich zaręczyn.
Kupiłem śliczny pierścionek w stylu Louis XV, który się nie podobał Susłowskim, a nawet i Kazi, bo tam w całym domu nikt nie ma pojęcia o prawdziwej sztuce.
Nad Kazią muszę jeszcze dużo pracować, żeby wyplenić w niej mieszczańskie zamiłowania i nauczyć ją czuć artystycznie; ale ponieważ mnie kocha, więc jestem dobrej myśli.
Na zaręczyny nie prosiłem nikogo, prócz Świateckiego. Chciałem, żeby przedtem był z wizytą u Susłowskich, on wszelako twierdzi, że jakkolwiek jest fizycznym i moralnym bankrutem, jednakże do tego stopnia jeszcze nie spodlał, żeby miał chodzić z wizytami... Niema rady!
Przygotowywam Susłowskich zgóry, że mój przyjaciel jestto wyjątkowy oryginał, ale zresztą genialny malarz i najpoczciwszy człowiek w świecie.
Susłowski dowiedziawszy się, że mój przyjaciel maluje „truposze“, „trupielce“ i „trupięta“,