Ale Światecki się myli...
Talent — jestto taki ptak, który się gnieździ gdzie mu się podoba, raz w dzikiej puszczy, drugi raz w strzyżonym ogrodzie.
Widziałem w Monachium i Paryżu takich malarzy, co wyglądali na parobków od piwowara, albo odwrotnie: na fryzyerów, na gagacików; trzech groszyby człowiek za nich nie dał, a tymczasem miała bestya jedna i druga w duszy jakąś egzaltacyą, jakieś niezwykłe poczucie kształtów, kolorów i moc wyrzucania z siebie tego poczucia na płótno. Ostrzyński, który ma utarte wyrażenia na wszystko, napisałby, mówiąc o tem, w swoim „Latawcu“: „spiritus flat ubi vult!“
Według zdania Świateckiego, malarstwo historyczne jest „obskurną barbaryą“. Nie maluję rzeczy historycznych i osobiście wszystko mi to jedno, ale słyszę ten pogląd niby postępowy na wszystkie strony. Zrobiono już z niego piłę i poczyna mnie to nudzić!
Nasi polaczkowie malarze mają jedną wadę. Oto żenią się zaraz z jakiemiś doktrynami o sztuce, a następnie żyją pod ich pantoflem, patrzą na wszystko ich oczyma, naciągają do nich sztukę i lepiej apostołują, niż malują. Odwrotnie do tego, com powiedział wyżej, znałem znów takich
Strona:PL Pisma Sienkiewicza t.19 - Ta trzecia (i inne nowele).djvu/051
Ta strona została uwierzytelniona.