biła wrażenie. Trzebaby mi tylko widzieć ją jeszcze z parę razy.
Poleciałem do Ewki Adami, alem jej nie zastał. Wieczorem odebrałem kartkę od Kazi z zaproszeniem na jutro na wody do ogrodu, a następnie na kawę. Prawdziwa piła z temi wodami i z tą kawą!
Nie mogę pójść, bo jak zrana nie zastanę Ewy w domu, to jej cały dzień nie złapię...
Ewa Adami (to jej teatralne nazwisko, naprawdę nazywa się Anna Jedlińska), jest wyjątkową dziewczyną.
Żyję z nią oddawna w przyjaźni i mówimy sobie „ty“...
Będzie już dziewiąty rok, jak weszła do teatru, a pozostała czystą w całem znaczeniu tego słowa. Bo w teatrach znajduje się zapewne dużo kobiet fizycznie niewinnych, ale gdyby gorsety ich chciały kiedy zdradzić wszystkie żądze swych pań, przypuszczam, że najbezczelniejszy pawjan mógłby się zarumienić na wszystkich niepokrytych sierścią miejscach. Teatr psuje dusze, zwłaszcza kobiece.
Trudno nawet wymagać, żeby w kobiecie, która gra co wieczór miłość, wierność, szlachetność i t. p. nie wyrobiło się w końcu instyn-
Strona:PL Pisma Sienkiewicza t.19 - Ta trzecia (i inne nowele).djvu/057
Ta strona została uwierzytelniona.