z tego miasta dotychczas jeszcze szedł strach na całą Europę i jakby w wieży Seraskieratu dziś, tak samo jak ongi, ważyły się losy świata.
Z morza Marmora już tylko największe budowle rozróżnić można gołem okiem; więc, prócz starego Seraju, część murów Jedykuły z siedmiu wieżami, świętą Zofię, Sulemanje i wieżę Seraskieratu. Zwolna stopy miasta zasuwają się coraz bardziej pod wodę: kryją się naprzód mury obwodowe, potem niższe szeregi domostw, potem wyższe, potem meczety i ich kopuły. Miasto zdaje się tonąć. Na niebie ściemnia się także — tylko na strzeliste minarety padają jeszcze ostatnie czerwone i złote blaski. Rzekłbyś: tysiące olbrzymich świec, zapalonych nad niewidzialnym już grodem.
Jestto godzina, w której muezinowie wychodzą na ganki i wzywając wiernych do modlitwy, oznajmują na cztery strony świata, że Bóg jest wielki i że noc boża pada na ziemię.
Jakoż nadchodziła noc, nietylko boża, ale pogodna i gwiaździsta. Jestto pora rozmyślań, a że losy przyszłego pokoju lub wojny ważą się istotnie w okolicach tych cieśnin, więc trudno się obronić przewidywaniom politycznym. Jednakże nie będę się niemi zajmował. Niech to czynią
Strona:PL Pisma Sienkiewicza t.19 - Ta trzecia (i inne nowele).djvu/213
Ta strona została uwierzytelniona.