bieńcem, kochając zawsze to, co jemu jest pokrewne. A jeżeli kochanek chłopców lub inny jakiś napotka właśnie ową swoją połowę, to wtedy nadzwyczajnie zapalają się do przyjaźni, zażyłości i miłości i nie chcą ani na okamgnienie, że tak rzekę, od siebie się oddalać. I ci to są, którzy całe życie ze sobą spędzają, a jednak nie umieliby powiedzieć, czego chcą nawzajem od siebie. Bo przecież nie rozkosz miłosna zdaje się być powodem, że tak gorliwie pragnie być razem jeden z drugim, lecz widocznie dusza każdego z nich żąda czegoś innego, czego nie mnie wypowiedzieć, przeczuwa jednak, czego żąda, i wyraża to w sposób zagadkowy. I gdyby nad nimi, dzielącymi łoże, stanął Hefajstos z narzędziami w ręku[1] i zapytał się: „Ludzie, czego wy chcecie nawzajem od siebie?“ i gdyby ich zmieszanych powtórnie zapylał: „Czy nie tego pragniecie, aby być ze sobą razem jak można najbardziej tak, żeby się nie oddalać od siebie ani w dzień ani w nocy? bo jeżeli tego pragniecie, to ja gotów jestem was razem spoić i złączyć w jedno tak, że z dwóch powstanie jedna istota, a jak długo będziecie żyli, obaj razem będziecie żyli, jak jedna istota, a gdy umrzecie, to również i tam w Hadesie będziecie zamiast dwóch jedną istotą, rozstawszy się z życiem przez wspólną śmierć: zastanówcie się więc, czy tego pragniecie i czy będziecie zadowoleni, jeżeli to osiągniecie?“ Gdyby to usłyszeli, z pewnością niktby nie zaprzeczył ani nie objawił innego życzenia, lecz bezwarunkowo sądziłby, że usłyszał to, czego już oddawna pragnął, to jest, ażeby przez spojenie i złączenie się z ulubieńcem z dwóch istot stać się jedną. A przyczyną tego naszego usposobienia jest ta okoliczność, że nasza pierwotna natura takiego była rodzaju, i że byliśmy całymi ludźmi. Żądza zatem i tęsknota za całością ma nazwę miłości.
Niegdyś byliśmy, jak powiedziałem jedną istotą, następnie z powodu naszej niegodziwości zostaliśmy przez boga rozdzieleni jak Arkadyjczycy przez Lacedemończyków[2]. Zachodzi więc obawa,
- ↑ Por. Hom Ody s 8. 266 nst.
- ↑ Jest to ów słynny anachronizm, który uczonym posłużył do oznaczenia daty napisania Biesiady przez Platona. Wzmianka ta bowiem odnosi się do podziału Mantinei, najznaczniejszego miasta Arkadyi. Miasto to zburzyli Lacedemończycy w r. 385 przed Chr., a mieszkańców jego po wsiach rozprószyli Xen. Hellen. V. 2. 7. Pol. IV. 27. Diodor. XV, 5. Wypadek ten zaszedł zatem o 31 lat później niż uczta u Agatona. (Por. Stallbaum Xom. 193 a. Hug. Plat. Sym. Kom. 193 A. 2. i Einl. §. 10 i Lutosławski p. 137).