podstępem zostać matką za sprawą Porosa, położyła się obok niego i poczęła Erosa. Dlategoto jest Eros towarzyszem i sługą Afrodyty, ponieważ został poczęty w dniu jej urodzin i ponieważ z natury kocha piękno, a Afrodyta jest piękną. Jako zaś synowi Porosa i Penii dostał się następujący los w udziale. Po pierwsze jest zawsze ubogi i daleko do tego, żeby był delikatny i piękny, jak większość myśli, jest raczej szorstki, brudny, bez obuwia i bez domu, sypia zawsze na gołej ziemi i bez pokrycia i spędza noce pode drzwiami i na ulicach pod gołem niebem, będąc stosownie do natury swej matki ciągłym nędzy towarzyszem. Po drugie idąc za ojcem, czyha na piękno i dobro mężnie, nieustraszenie i wytrwale: jest myśliwcem niezwykłym, knując ustawicznie jakieś fortele: jest chciwy wiedzy i umie ją nabywać, filozofując przy każdej sposobności; jest strasznym kuglarzem, czarodziejem i sofistą. Natury niema ani nieśmiertelnej ani śmiertelnej, lecz tego samego dnia to kwitnie pełen życia, kiedy mu się powodzi, to zamiera, powracając atoli do życia według natury swego ojca. Co nabędzie, zaraz to traci, wskutek czego Eros nie żyje nigdy ani w niedostatku ani w dostatku. Także miedzy wiedzą i niewiedzą zajmuje miejsce pośrednie, a sprawa ta przedstawia się w następujący sposób. Z bogów żaden nie filozofuje ani nie pragnie być mądrym, bo jest nim; żaden także mędrzec nie filozofuje. Ani znów głupcy nie filozofują i nie pragną być mędrcami: na tem bowiem właśnie polega szkodliwość głupoty, że, lubo ktoś nie jest doskonały ani rozumny, zdaje mu się wszelako, że jest nim w dostatecznej mierze: kto zatem nie wierzy, że potrzebuje czegoś, ten nie pragnie tego, w czego potrzebę nie wierzy.
Czemże są, zapytałem, kochana Diotimo, filozofowie, jeżeli nie są nimi ani mędrcy ani głupcy?
Jasne to nawet dla dziecka, odpowiedziała, że są tymi istotami, które zajmują środek między jednymi i drugimi, i że do tych istot należy także Eros. Wszak wiedza jest częścią piękna, Eros zaś jest miłością do piękna: musi zatem Eros być filozofem, a jako filozof być istotą pośrednią między mędrcem a głupcem. I ta także okoliczność ma przyczynę w jego pochodzeniu: jest bowiem synem ojca mądrego i przemyślnego, matki zaś głupiej i niezaradnej. Taka jest natura, kochany Sokratesie tego demona, że zaś ty sobie inaczej wyobrażałeś Erosa, nic dziwnego. Myślałeś, jak mogę wnioskować z twoich słów, że Eros
Strona:PL Platon - Biesiada.djvu/46
Ta strona została przepisana.