Agaton nazajutrz po otrzymaniu nagrody za swój dramat „Kwiat.“ Było to w r. 417 prz. Chr. Opowiada Arystodem, że spotkał raz Sokratesa, porządniej niż zwykle ubranego, w sandałach na nogach (chociaż zwykle chodził boso), i, gdy zdziwiony tą starannością zapytał go o powód, dowiedział się, że Sokrates udaje się na ucztę do Agatona. Po długich korowodach zgadza się i Arystodem towarzyszyć Sokratesowi, choć na ucztę nie był przez gospodarza zaproszony. Po drodze jednak, zajęty swemi myślami, Sokrates zatrzymał się, a Arystodem, nie chcąc mu przerywać wątku myśli, sam, bez Sokratesa, wszedł do otwartych drzwi domu Agatona, gdzie go powitał gościnnie gospodarz, ośmielając wyznaniem, że już dnia poprzedniego chciał go zaprosić na ucztę, ale nie mógł go nigdzie znaleźć. Ponieważ jednak Arystodem jak cień zwykle chodził za Sokratesem, zdziwiła Agatona nieobecność tegoż i zapytał o jej powód, a nawet posłał służącego, aby sprowadzić mistrza. Po pewnym czasie zjawia się i Sokrates. Po skończonym obiedzie, gdy zaczęto pić wino, jeden z współbiesiadników, Pauzanjasz, radzi, ażeby być ostrożnym w używaniu napoju, szczególniej po obfitej libacji dnia poprzedniego. Zdanie jego popiera znakomity komedjopisarz Arystofanes, później lekarz Eryksymach i nareszcie sam gospodarz. Postanowiono pić umiarkowanie. Lekarz Eryksymach, za namową Fedra, występuje wówczas z projektem, ażeby każdy z współbiesiadników, po kolei wygłosił pochwałę na cześć Erosa. Projekt ten zostaje jednogłośnie przyjęty i każdy z współbiesiadników, stosownie do swojego
Strona:PL Platon - Biesiada Djalog o miłości.djvu/13
Ta strona została przepisana.