czyna dążyć do nieśmiertelności i nieskończoności.
Nieograniczone pożądanie nieśmiertelności działa w całej naturze i to właśnie tworzy jej życie. Żadna istota od niego nie jest wolna, siła miłości wyrywa ją z objęć egoizmu i zmusza do poświęcenia siebie dla dobra potomstwa. „Widząc to, człowiek, poznaje siebie samego, w obrazie wprawdzie niedoskonałym, ale wzruszającym; albo raczej poznaje w tych istotach, jak i w sobie samym, jakąś siłę wyższą, coś, co z góry nań spływa.[1]
Po definicji miłości, objaśnieniu jej istoty i celu, zapoznaje Diotima Sokratesa z najgłębszemi jej tajemnicami, wskazuje na tę djalektyczną drogę, której pierwsze szczeble dotykają ziemi, a wierzchołek wkracza już w dziedzinę bogów. Miłość musi wspinać się po tych stopniach od jednego piękna do drugiego, wznioślejszego, ażeby w końcu oglądać piękno wieczyste i absolutne.
„Całość mowy Diotimy, zwłaszcza po grecku, robi wrażenie ogromne, przyćmiewające nietylko każdą z mów poprzednich, lecz wszystko, co starożytni napisali o teorji miłości. Są tam pomysły zadziwiające, wznoszące się tak wysoko nad poziom ówczesnej umysłowości, że trzeba zejść aż do czasów chrześcijańskich, aby módz coś wynaleźć do nich podobnego. Personifikacja Ubóstwa n. p. jest unikatem w literaturze klasycznej i mimowoli myśl na-
- ↑ A. Fouillée: La philosophie de Platon. Paris 1904. T. I. 315. Ou plutôt il reconnait en eux, comme en lui, quelque chose de supérieur à lui-même, quelque chose qui vient d’en haut.