tchnął odwagą tak, że nie ustępuje najdzielniejszemu z natury. I w rzeczy samej, jeśli bóg, jak mówi Homer, natchnął odwagą niektórych bohaterów, to zakochanych obdarza nią Eros.
§ 7. Tylko zakochani gotowi są śmierć ponieść za siebie i to nietylko mężczyźni, ale i kobiety; dostateczny tego dowód dała w obliczu wszystkich Greków Alcesta, córka Peliasa: jedna ona tylko chciała umrzeć za swego męża, chociaż ojciec i matka jego jeszcze żyli. Dzięki więc miłości, Alcesta tak przywiązaniem swem przewyższyła rodziców, że stało się widocznem, iż rodzice byli dla swego syna obcymi i tylko z nazwiska z nim złączonymi.[1] Bohaterski ten czyn zyskał nietylko u ludzi, ale i bogów takie uznanie, że udzielili jej nagrody, jaką zaszczycili tylko niewielu za ich piękne czyny; zachwyceni bowiem jej męstwem, pozwolili jej odżyć i wrócić z Hadesu. Tak to i bogowie czczą dzielność i męstwo w miłości. Przeciwnie, Orfeusza, syna Ojagra, z niczem wyprawili z Hadesu i nie oddali mu żony, a tylko jej cień mu pokazali, bo Orfeusz wydał się im, jako lutnista, człowiekiem miękiego serca i, jak Alcesta, nie miał odwagi umrzeć dla miłości, ale wolał spróbować żywym wejść do Hadesu.[2] Za to też ukarali go bogowie, skazawszy
- ↑ Apollo uzyskał od Parek uwolnienie Admeta od śmierci pod tym warunkiem, że zamiast niego ktoś inny zgodzi się umrzeć. Żona Admeta, Alcesta, zgodziła się na ten czyn bohaterski. Porównaj znakomitą tragedję Eurypidesa — „Alcestę.“
- ↑ Stanisław Schnejder w rozprawie swej p. t. „Wzmianki Platona o Orfeuszu“ (w czasopiśmie „Eos“ we Lwowie),