wiązywali między sobą silne związki przyjaźni i stowarzyszenia, które przedewszystkiem miłość zwykle wytwarza. Nasi tyrani doświadczyli tego na sobie, bo miłość Aristogitona i trwała przyjaźń Harmodjusza złamała ich władzę.[1]
Tak więc tam, gdzie za hańbę się uważa ulegać kochankowi, tam mniemanie takie jest owocem nikczemności tych, którzy je ustalili, t. j. despotyzmu rządzących i braku męstwa poddanych; gdzie zaś to uważa się za piękne bez zastrzeżeń, tam mniemanie takie jest wynikiem lenistwa duchowego tych,
- ↑ Por. „Ateny“ Wojciecha Dzieduszyckiego. Lwów 1878, str. 160. „Pizystrat a po nim synowie jego Hipiasz i Hiparch panowali. Dwu młodzieńców Harmodjusz i Aristogiton zabiło podczas procesji jednego z tyranów, i usiłowało drugiego zgładzić. Młodzieńcy ci wówczas śmiercią czyn swój przypłacili. Ale tyranida runęła wkrótce, a mnogie posągi młodzieńcom wzniesiono. I dziś, i zawsze przy uczcie, leżąc obok siebie na jednem łożu, śpiewają Ateńczycy scholją na ich cześć:
Pod mirtu liściem poniosę miecz ostry
Jako Harmodjusz z Aristogitonem,
Kiedy tyrana zabili obydwaj,
Gdy wolność dali obydwaj Atenom.
∗
∗ ∗
Mówią, że żyjesz na wyspach szczęśliwych,
Kędy przebywa Achil szybkonogi,
Kędy Diomedes syn Tydeuszowy.
∗
∗ ∗
Jako Harmodjusz z Aristogitonem,
Kiedy przy święcie ofiarnem Ateny
Męża tyrana Hiparcha zabili.