cześć swej sztuce, zacznę od medycyny. Natura ciał zawiera w sobie te dwa rodzaje Erosa, bo zdrowie i choroba są oczywiście czynnikami różnemi i niejednakowemi, a rzeczy różnorodne mają też i różne pożądania. Inna więc jest miłość zdrowego ciała, a inna chorego. Piękną jest rzeczą, jak to niedawno powiedział Pauzanjasz, ulegać ludziom zacnym, a brzydką — ludziom rozpustnym. To samo stosuje się i do samego ciała: piękną, a nawet konieczną jest rzeczą pomagać czynnikom zdrowym i dobrym w ciele — i na tem właśnie polega sztuka lekarska — brzydką zaś byłoby rzeczą folgować złym i chorobowym czynnikom w ciele, a biegły lekarz tego czynić nie powinien. Bo medycyna, krótko mówiąc, polega na znajomości dwóch dążeń ciała: pochłaniania i wydzielania, a kto umie tu rozróżnić pożądania dobre od szkodliwych, ten jest najbieglejszym lekarzem, kto zaś nadto umie jedno pożądanie zastąpić innem, obudzić pożądanie zdrowe, a usunąć chorobowe, ten jest mistrzem w swej sztuce. Lekarz bowiem powinien umieć doprowadzić do zgody żywioły najbardziej sobie wrogie w ciele i pobudzać je do wzajemnej miłości. Wrogiemi sobie zaś są te żywioły, które są najwięcej sobie przeciwne, jak zimno i gorąco, gorycz i słodycz, suchość i wilgoć i t. p. I Asklepios, [1] nasz przodek, właśnie przez to stworzył naszą sztukę, jak utrzymują poeci, i jak ja sądzę, że umiał tym żywiołom zaszczepić miłość i zgodę. Cała zatem sztuka leczenia znajduje się,
- ↑ Eskulap, syn Apollina, wychowany przez centaura Chirona.