cze płeć trzecia, łącząca w sobie męską i żeńską. Imię jej jeszcze istnieje, ale ona sama zaginęła. Ta męsko-żeńska płeć łączyła mianowicie w sobie i kształt i imię dwóch pozostałych, a teraz pozostało z niej tylko imię w znaczeniu zniewagi (androgyna).[1]
Dalej, ogólny kształt człowieka był wówczas okrągły, a grzbiet i boki tworzyły kulę. Ludzie mieli cztery ręce i cztery nogi, dwie twarze, zupełnie do siebie podobne, i zwrócone w strony przeciwne, wspólna zaś ich głowa osadzona była na okrągłym karku. Mieli także czworo uszu, dwa organa rozrodcze, jak to każdy z powyższego może sobie w swej wyobraźni dopełnić. Ludzie chodzili wyprostowani, jak my teraz, ale posuwali się naprzód i w tył, jak im się podobało, a gdy chcieli iść prędzej, wówczas, opierając się na ośmiu swych kończynach, pędzili koziołkując.
Te trzy rodzaje ludzi powstały z tego powodu, że rodzaj męski zrodził się ze słońca, żeński z ziemi, a trzeci, stanowiący połączenie obu rodzajów — z księżyca, bo i księżyc częścią należy do słońca, a częścią do ziemi. Ludzie ci, podobnie jak sprawcy ich bytu, byli okrągli, a linja ich rachu była kołem.
- ↑ Androgyna (mężczyzna-kobieta). „Według Słowackiego człowiek pierwszy był androgyną. Myśl tę mógł przejąć Słowacki od Boehme’go, u którego się również znajduje, ale jest ona o wiele starszą i powtarza się wielokrotnie. Przykładem tego najbardziej znanym jest „Biesiada“ Platona. Jest ona też niezawodnie źródłem podobnych późniejszych pomysłów.“ Porów. „Źródła i pokrewieństwa Towianizmu i mistyki Słowackiego,“ Jana Gr. Pawlikowskiego. Pamiętnik Literacki. Rocznik VII. Zeszyt I i II. Lwów, 1908. str. 120.