Strona:PL Platon - Biesiada Djalog o miłości.djvu/75

Ta strona została przepisana.

Agaton. Tak! bez wątpienia.
Sokr. Wszak to samo byłoby, gdybym zapytał o matkę.
Agat. To samo.
Sokr. Pozwól, że ci zadam jeszcze kilka pytań, ażebyś lepiej zrozumiał, o co mi chodzi. A więc brat np. czy jest czyimś bratem, czy nie?
Agat. Jest.
Sokr. Brata lub siostry?
Agat. Naturalnie.
Sokr. Staraj się nam teraz powiedzieć, czy Eros jest miłością czegoś, czy niczego?
Agat. Naturalnie, że jest miłością czegoś.
Sokr. Nie zapominaj tych słów, i pamiętaj, co zdaniem twojem jest przedmiotem miłości Erosa, a powiedz mi tylko, czy Eros pożąda tej rzeczy, którą kocha?
Agat. Naturalnie.
Sokr. A czy jest w posiadaniu tej rzeczy, której pożąda i którą kocha, czy też nie?
Agat. Prawdopodobnie — nie posiada jej.
Sokr. Prawdopodobnie? Czyż to raczej nie jest konieczne, że kto pożąda czegoś, czuje brak tego, a nie pożąda tego, gdy mu tego nie brak. Według mego zdania, Agatonie, to jest konieczne, a według twego?
Agat. Tak samo.
Sokr. Doskonale! Czy zatem człowiek wielki dąży do tego, aby być wielkim, a silny, żeby być silnym?
Agat. Byłoby to nie możliwe, bo sprzeciwiałoby się zasadzie, na którąśmy się zgodzili.