Strona:PL Platon - Dzieła Platona.pdf/210

Ta strona została przepisana.

coś boskiego uznaję. To co jest boskie, pochodzi od bogów z nymf wydane[1] lub innych bóstw, do których należy; któżby zatém z ludzi uwierzył, że jest to co od bogów pochodzi, a samych bogów nie ma? Podobnie byłoby niestosowném, jak gdyby któś mówił: jest to co od koni i osłów pochodzi, a koni nie ma. Lecz Melicie! nie inaczéj, tylko dla doświadczenia nas podałeś przeciw mnie skargę, albo żeś nic nie wiedział, co byś mi prawdziwie mógł zarzucić; nie podobna bowiem, bym mógł kogo przekonać, choćby takiego coby najmniéj miał rozsądku, że jest człowiek, który wierzy w coś boskiego, a w bogów nie wierzy. Przeto zdaje mi się Ateńczykowie! że z tego o co mnie oskarża Melit nie potrzebuję się już więcéj oczyszczać. Ale jak wyżéj wspomniałem, powstała przeciw mnie zacięta wielu nienawiść! Wiecie o tém dobrze: to właśnie może mnie tylko zgubić, nie zaś Melita ani Anyta skargi, lecz wielu innych potwarze i zazdrość, jak już znaczną liczbę dobrych zgubiła, tak i mnie zgubi. Nic zatém dziwnego że mnie ten los spotka. Może jednak kto na to odpowié. „Nie wstydzisz się Sokratesie żeś tak postępował, iżeś się teraz naraził na niebezpieczeństwo śmierci? “ Temu ja na wzajem odpowiem: mylisz się kiedy mniemasz że człowiek we wszystkiém powinien dbać o swoje życie i oddalać od niego niebezpieczeństwo śmierci, choćby i tam gdzie się ono na nic nie przyda; a nie na to patrzyć czy można żyć uczciwie i postępować jak na dobrego człowieka przystoi. Nierozsądni zatém byliby podług ciebie owi bohatérowie, którzy polegli pod Troją, a między niemi i syn Tetidy, który tyle pogardził niebezpieczeństwem, gdy mu szło o to, aby się nie okrył

  1. Rozumie się tu o duchach, czyli demonach, które podług Mytologii, miały być dziećmi Bogów i Nymf, i znajdowały się między niebem i ziemią.