Strona:PL Platon - Dzieła Platona.pdf/248

Ta strona została przepisana.
Kriton.

Nie! nigdy Sokratesie!

Sokrates.

To względem tego, który krzywdę wyrządził, użyć odwetu jak lud mówi, jest słuszném i sprawiedliwém?

Kriton.

Nie!

Sokrates.

Więc krzywdzić jest jedno co niesprawiedliwość pepełniać?

Kriton.

Jedno!

Sokrates.

Nie należy zatém odpłacać się nikomu niesprawiedliwością ani krzywdą, choćbyś co najgorszego doświadczył. Lecz uważ, żebyś zgadzając się na to, nie powiedział sam przeciw sobie, bo wiem że mało ludzi podobnie sądzi i sądzić będzie. Ci co tak sądzą, nie potrafią wspólnie rzeczy rozbierać z temi, co przeciwnie utrzymują, i muszą ztąd pogardzać sobą dla różności zdań swoich. Zastanów się więc dobrze, czy zgadzasz się ze mną i na jedno przystajesz? Potém pójdziemy do dalszych uwag, zaczynając od téj, że nie przystoi wcale dopuszczać się niesprawiedliwości, ani Używać odwetu przeciw tym, którzy ją popełnili; oni mścić się krzywdą za doświadczoną krzywdę. Czy nie przystajesz na to, i w początku zaraz inaczéj sądzisz? bo ja to samo sądzę co dawniéj. Jeśli inaczéj sądzisz, powiedz i naucz mnie; a jeśli zostajesz przy dawném zdaniu, posłuchaj mnie!

Kriton.

Zostaje przy dawném, i sądzę to co ty. Mów tylko!