Strona:PL Platon - Dzieła Platona.pdf/252

Ta strona została przepisana.

dziéj, albo do kraju zupełnie obcego, albo do któréj z naszych osad; aby dla tego, że czuje ku nam i ku Rzeczypospolitéj niechęć, nie miał ze wszystkiém tam się udać, gdzie dla siebie lepiéj widzi. Skoro zaś na miejscu pozostaje, znając cały tryb jakim sprawiedliwość wymierzamy, i Rzecząpospolitą rządzimy, uważamy wtenczas że nam się poddał zupełnie, i co rozkażemy wykona. Jeśli zaś odmówi posłuszeństwa, powiemy, te trojako przeciw sprawiedliwości wykracza: raz że nie jest uległy tym którym byt swój winien; powtóre tym, od których wziął wychowanie; nareszcie, że przyrzekłszy nam posłuszeństwo, nie dochowuje go, ani nas przekonywa czy w czém błądzimy. I kiedy zamiast surowego postąpienia, zamiast zmuszenia do tego co rozkazujemy, przestajemy na jedném z dwojga, albo żeby uległ, albo okazał naszą niesprawiedliwość, on żadnego nie czyni. Oto na takie skargi wystawisz się Sokratesie! Jeśli zrobisz co zamyślasz, będziesz najmniejszym z Ateńczyków!“ — Gdybym stę zapytał, dla czego takim? słusznieby mi też same odpowiedziały prawa: „Żeś najwięcéj z Ateńczyków okazał swoje ku nam przywiązanie, a teraz wbrew przeciw nam działasz! Sokratesie mówiłyby daléj, „mamy wielkie dowody, żeśmy i Rzeczpospolita tobie się podobały: bo nie bawiłbyś tak ciągle jak prawie żaden z Ateńczyków w Atenach, gdybyśmy ci się nie podobały. Nie wychodziłeś z nich nigdy, nawet na żadne uroczystości greckie, prócz jednego razu na igrzyska Istmickie. Zaledwo wojna zdołała cię z nich kiedy wyciągnąć na obronę kraju. Nie wyjeżdżałeś nigdy jak inni w podróże. Nie miałeś ochoty widzieć inne miasta, inne prawa, lecz przestawałeś tylko na naszém mieście i na nas. Tyleś nas nad wszysko przekładał, żeś podług nas zawsze żyć postanowił i dzieci twoje wychował, w mieście, które ci się najwięcéj podobało. Gdybyś był chciał mógłbyś był w czasie saméj sprawy obrać sobie wygnanie: