Strona:PL Platon - Dzieła Platona.pdf/257

Ta strona została przepisana.

troszcz się, o czém mówiłeś w sądzie, że gdybyś był wolny nie miałbyś gdzie się udać.“
Nie sądzę żeby to miało być naśladowaniem Apologii jak utrzymuje Ast; bo jeżeli Sokrates to samo powiedział przed sądem, co mu wszędzie powiedzieć przystało, dla czegoż Kriton nie miał wspomnieć teraz?
Strona 242. „Że potrzeba dla niego (kraju) więcéj mieć względu, więcéj powolności, więcéj uległości, gdy się gniewa i karze, niż dla ojca. etc.“
Ma być i tu naśladowanie Apologii, ale go wcale nie widzę, chyba, że to nazwiemy naśladowaniem, że tam powiada iż prawom posłuszny poszedł na wojnę, a tu prawa mówiące przedstawia iż to jest obowiązkiem każdego.
Strona 244. „Nie udałeś się do Sparty, ani Krety, które zawsze z dobrego prawodawstwa wychwalasz.“
Całe to miejsce ma być nie Platońskie, jak Ast utrzymuje; ponieważ Plato w Polityku prawodawstwo Kreteńskie i Spartańskie prawdziwie nie żartem jak tu wychwala. Na to można jednak odpowiedzieć: że gdybyśmy tak sądzili, należałoby otrzymywać, że i Protagoras nie jest pismem Platońskiém; bo i tam żartem tylko Spartan Sokrates wychwala. W porównaniu z prawami Ateńskiemi mógł tylko Spartańskie wychwalać, ale nie bezwzględnie. Dla tego nie ma tu nic nie Platońskiego.
Takie to domysły z porównania miejsc wcale między sobą niepodobnych, posłużyły Astowi do zaprzeczenia autentyczności pisma tego, podobnie jak Apologii.