Strona:PL Platon - Dzieła Platona.pdf/287

Ta strona została przepisana.

tam przez niejaki czas zostawać; bo inaczéj gdyby nie zostawały, nie miałyby zkąd powracać. Dostatecznym to już jest dowodem zdania, że z umarłych powstają żywi, a jeśli nie, trzeba szukać innego. — Tak, rzekł Cebes. — Lecz nie trzeba tego ściągać tylko do ludzi, mówił daléj Sokrates, ale chcąc wszystkiego poznać dokładnie początek, trzeba i do zwierząt, roślin, w ogóle wszystkiego co tylko tym sposobem powstaje; to jest z rzeczy sobie przeciwnych, jeżeli je ma, n. p. to co piękne ma za przeciwne brzydkie, sprawiedliwie ma za przeciwne niesprawiedliwe, i wiele tym podobnych rzeczy. Zobaczymy więc czy koniecznie to co ma sobie coś przeciwnego z niego musi pochodzić; tak jak, kiedy się co staje większém, musiało być piérw mniejsze nim się stało większém. — Pewno. — A na odwrot, czy to co się staje mniejszém nie musiało być piérw większém, nim się stało mniejszém? Tak. — Podobnie mo cniejsze robi się ze słabszego prędsze z powolniejszego. — A gorsze czy nie powstaje z lepszego, i sprawiedliwsze z tego co niesprawiedliwe? — Nie inaczéj. — A więc dostatecznie widzimy że tak powstaje jedno z drugiego na przemian. — Pewno. — Lecz między takiemi dwie, ma przeciwnościmi czy nie ma czego środkującego coby prowadziło od jednego do drugiego, i na odwrót: od większego do mniejszego, i od mniejszego do większego? — Zapewne zmniejszanie i powiększanie. — Ztąd mówimy powię kszyć co, i zmniejszyć. — Nie inaczéj. — A czy nie ma się podobnie i z tém, co zowiemy odłączyć się i złączyć, rozgrzać i oziębić, i wszystkiém inném, choć nie mamy, często dosyć wyrazów na oznaczenie tego, widzimy jednak, że tak jedno musi powstawać z drugiego i nawzajem brać z siebie początek. — Bez wątpienia, rzekł Cebes. — Jakże, mówił daléj Sokrates, czy życie nie ma czego tak sobie przeciwnego, ja czuwanie przeciwne snowi? — Ma, odpowiedział Cebes. — Cóż takiego? — Śmierć! — Dobrze. A nie pochodzisz tu także jedno