ły, aby pomścić doznane szyderstwo, słusznie nazwiesz śmiesznym; odwrotnie nie zbłądzisz, jeżeli tych, którym do zemsty nie brak odpowiednich środków, nazwiesz straszliwymi, groźnymi i nieprzyjacielskimi. Boć niewiadomość potężnych jest doprawdy potęgą złowrogą, szkodzi bliźniemu sama przez się i we wszystkich swych odmianach; przesadne zaś mniemanie o sobie słabego, wpada w zakres śmieszności i stanowi jego naturę.
P. Słusznie mówisz; jednakże, nie widzę w tem jeszcze jasno łączności rozkoszy i bólu.
S. Nasamprzód zastanów się nad istotą zawiści.
P. Wytłumacz ją sam.
S. Nie jestże ona nieusprawiedliwionym bólem i takąż rozkoszą?
P. Koniecznie.
S. Radość z powodu złego, jakie spotyka nieprzyjaciół, nie jest przecież ani nieprawością, ani zawiścią?
P. Nie inaczej.
S. Czując zaś radość zamiast smutku, na widok złego, jakie często spotyka przyjaciół, czyż nie zasługujemy na zarzut nieprawości?
P. Jakżeby miało być inaczej?
S. Niewiadomość, jakto jednak rzekliśmy, jest atoli złem dla każdego?
P. Słusznie.
S. Jakże tedy? Czy wygórowane a błędne mniemanie naszych przyjaciół o ich własnej mądrości i piękności, oraz o innych przymiotach, zaznaczonych w powyższych trzech rodzajach, nie jest śmiesznem, gdy się łączy z bezsilnością, i czyż nie budzi nienawiści, gdy się jednoczy z siłą? Albo może odwołamy to, co przed tem wypowiedziałem, t. j., może nie uznamy, aby wada
Strona:PL Platon - Fileb.djvu/112
Ta strona została skorygowana.