pierwszego nauczyciela filozofii wymieniają Kratyla, ucznia Heraklita, który naukę mistrza swego o nieustannej zmienności wszechrzeczy, doprowadził do ostateczności, jak o tem świadczy wzmianka o nim w Metafizyce Arystotelesa[1], oraz dyalog Platona, noszący imię Kratyla.
W dwudziestym roku życia przyłączył się Platon do Sokratesa, uczącego publicznie po ulicach Aten, i jako jeden z najwierniejszych jego uczni towarzyszył mu przez lat ośm, aż do chwili, gdy znakomity mędrzec wychylił do dna puhar z jadem, który w dłoń jego wcisnął niewdzięczny naród ateński. Przed sądem, który rozpatrywał oskarżenie przeciw Sokratesowi, Platon chciał wystąpić z publiczną obroną jego nauki i działalności, lecz sędziowie odmówili mu słowa. Przekazał tedy potomności własną obronę Sokratesa, i uwydatnil w niej zarówno charakter i mądrość życiową mistrza, jak i prawdziwie synowskie przywiązanie swoje do niego.[2]
Po śmierci Sokratesa, wierni uczniowie jego, nie chcąc się narażać na prześladowania, zmuszeni byli opuścić Ateny. Oligarchia ateńska, doprowadziwszy do upadku potęgę państwową wielkiego Periklesa, nie znosiła w jego wspaniałym grodzie mężów samodzielnych, wynoszących się rozumem i szlachetnym sposobem myślenia po nad poziom krzykliwych demagogów, płytkich sofistów i podłych sykofantów.[3] Więc i młody Platon, znie-
- ↑ Zob. Arystoteles, Metaph. Ks. I rozdz. 6-ty i ks. IV rozdz. 5.
- ↑ Zob. Platona Obronę Sokratesa w przekładzie Ad. Maszewskiego. Warszawa 1885. Stanowi ona część składową niniejszej Biblioteki filozoficznej.
- ↑ Sykofantami nazywano wówczas denuncyantów, którzy zazwyczaj w interesie różnych partyj politycznych za opłatą występowali z fałszywemi oskarżeniami przeciw osobom, stojącym na zawadzie owym partyom.