z mądrością, i mądrość bez wszelkiej przymieszki rozkoszy?
P. Tak było.
S. Czy jednak jeden lub drugi z tych sposobów życia, okazał się wystarczającym dla kogokolwiek?
P. Żadną miarą.
S. Jeżeliśmy jednak przy tem coś przeoczyli, to niechże, kto chce, uprzytomni sobie ten niedostatek i rzecz lepiej wyłoży. Niech połączy w jedno pamięć, mądrość, naukę i pogląd prawdziwy na rzeczy i zastanowi się nad tem, czy też człowiek bez pomocy tych czynników mógłby przyswoić sobie lub posiąść cokolwiek bądź, a zwłaszcza, czy mógłby doznawać rozkoszy w jakiejkolwiek ilości lub sile, gdyby nie miał prawdziwego wyobrażenia o tem, że się cieszy, gdyby nie wiedział wcale, w jakim stanie się znajduje i nie był zdolnym ani na chwilę przypomnieć sobie owego stanu. Rozważywszy zaś to wszystko, niech rozstrzygnie, czy ktokolwiek wolałby posiąść mądrość zupełnie bez rozkoszy, czy też w połączeniu z rozkoszą, choćby najmniejszą, i przeciwnie, czy wolałby posiąść rozkosz zupełnie bez mądrości, czy też w połączeniu z mądrością, chociażby niewielką?
P. Zbytecznem byłoby doprawdy, Sokratesie, ponownie pytać o to.
S. A zatem, ani jedno, ani drugie nie jest doskonałością, pożądania godną, ani też dobrem bezwzględnem?
P. Jakżeby niem być mogło?
S. Musimy jednakże koniecznie oznaczyć jasno istotę dobra, bądź samą w sobie, bądź w ogólnych zarysach, aby, jak już powiedzieliśmy, rozstrzygnąć, komu druga nagroda się należy.
P. Zupełnie słusznie.
Strona:PL Platon - Fileb.djvu/133
Ta strona została skorygowana.