Strona:PL Platon - Fileb.djvu/140

Ta strona została skorygowana.

wiedzieć, czy ów czynnik w istocie swej bardziej jest pokrewny rozkoszy, czy też rozumowi.
P. Słusznie, gdyż to właśnie najwięcej pomocnem nam będzie w rozstrzygnięciu naszej sprawy.
S. A przecież nie tak trudno poznać ów czynnik, będący przyczyną, że jedne połączenia są doskonałemi pod każdym względem, inne zaś bez wszelkiej wartości.
P. Jakim sposobem?
S. Niema zapewne człowieka, któryby tego nie wiedział.
P. Czego?
S. Że połączenie lub mieszanina jakiegokolwiek bądź rodzaju, nie zawierająca w sobie należytej miary i wzajemnego ustosunkowania składowych czynników, ulega koniecznie zniszczeniu na równi z samą rzeczą, wynikłą z takiego połączenia. Zresztą nie byłoby to wcale prawdziwym połączeniem, lecz zbiorowiskiem bez ładu, będącem utrapieniem dla tych, którzy biorą w niem udział.
P. Prawda oczywista.
S. Ale przytem straciliśmy znowu z oka istotę dobra, ponieważ połączyła się ona z naturą piękna. Ścisłe bowiem zachowanie miary i wzajemne ustosunkowanie składowych czynników, jest niewątpliwie pięknem i cnotą.
P. Jak najzupełniej.
S. Lecz i prawda, jak to wspomnieliśmy, mieści się w owem połączeniu?
P. Oczywiście.
S. Nie mogąc tedy ująć dobra w jednej tylko idei, więc złączmy je w trzech ideach: piękna, miary i prawdy, i powiedzmy, że te trzy idee w zjednoczeniu swem stanowią prawdziwą przyczynę owego połączenia i że