S. Bądźmy tylko ostrożnymi przy określeniu początku.
P. O jakimże znów mówisz początku?
S. Podzielmy wszystko, co istnieje w tym wszechświecie, na dwie — albo, jeżeli sobie tego życzysz, lepiej jeszcze na trzy części.
P. Objaśnij bliżej, na jakiej zasadzie?
S. Powtórzmy niektóre z naszych poprzednich wywodów.
P. Które?
S. Bóg, powiedzieliśmy, nauczył nas, że jedne jestestwa są nieograniczone, drugie ograniczone.
P. Tak jest.
S. Mamy tedy dwa rodzaje jestestw; z ich połączenia w nową jedność wynika rodzaj trzeci. Lecz śmiesznym wam się może wydawać będę, rozkładając rzeczy na różne rodzaje i wyliczając je.
P. Dla czego tak sądzisz, mój drogi?
S. Bo zdaje mi się, że jeszcze czwarty rodzaj dodać muszę.
P. Mów jaki?
S. Zważ na przyczynę połączenia dwóch pierwotnych w jeden rodzaj wspólny i dodaj ją do trzech poprzednich jako rodzaj czwarty.
P. Może i piątego jeszcze będzie ci potrzeba, jako przyczyny rozłączenia poprzednich?
S. A może — lecz nie teraz jeszcze. Gdyby jednakże okoliczności tego wymagały, to mi wybaczysz, że i na piąty urządzę nagankę.
P. Dla czegóżby nie?
S. Nasamprzód jednak z tych czterech wydzielmy trzy dawniejsze; rozbierzmy następnie dwa pierwsze, rozpadające się na wiele poddziałów; a łącząc wreszcie każ-
Strona:PL Platon - Fileb.djvu/64
Ta strona została skorygowana.