nie, co zwykło spotkać w powodzeniu zostających, najprzód zazdrość, z zazdrości zaś nienawiść. Owoż, co to oto miasto mimowolnie w zapasach z Hellenami postawiło. Gdy zatém wszczęła się wojna, spotkali się nasi za wolność Bojotów walcząc pod Tanagrą, a gdy wątpliwie wypadła walka, rozsąd dały następne wypadki: ci (t. j. Lakedemończykowie) bowiem uszli, porzuciwszy tych, którym posiłkowali, nasi zaś dnia trzeciego w Onofytach zwycięztwo[1] odniósłszy, nieprawie wygnanych sprawiedliwie napowrót do miasta odwołali. Ci to wzdy pierwsi po wojnie perskiéj Grekom już za wolność naprzeciw Grekom pomocnicząc, mężami dzielnymi stawszy się i oswobodziwszy tych, którym pomoc przynieśli, pod tym pomnikiem przez to miasto uczczeni, pierwsi złożeni zostali. Gdy późniéj wielkie zawrzały zapasy, i wszyscy Hellenowie za broń uchwycili i krainę pustoszyli i niegodnie odpłacali się miastu; tedy pogromiwszy ich w bitwie morskiéj nasi wojownicy, i zabrawszy w niewolę pod Sfagią[2] przywódzców Lakedemońskich,
Strona:PL Platon - Menexen 1856.djvu/16
Ta strona została uwierzytelniona.