zatém nastąpiły. Sami bo wiemy, jak przerażeni przyszli w potrzebę pomocy naszego Miasta pierwsi między Grekami, Argeje, Bojoty i Korinthianie, ale co najwięcéj boskiém ze wszystkiego, że i Król Persów do tego stopnia ucisku przywiedzionym został, iż nie pozostało mu zkąd inąd więcéj wybierać ocalenia, jak z tego grodu tutaj, który tak chętnie wprzódy podkopywał. A gdyby wzdy zapragnął kto słusznie pomówić Miasto, o to jedno sprawiedliwie by je pomówił, że zbyt litującém się zawsze i sługą uciśnionego okazywało. To téż i w onym czasie nie podołało wytrwać stanowczo i dotrzymać co postanowiło było, lecz wzruszyło się i dało pomoc, i jednych Hellenów samo posiłkując, uwolniło od jarzma, tak iż swobodnymi powstali, dopóki sami się znowu w służby nie podali nawzajem, Królowi zaś samo pomocy dać nie odważyło się, wstydząc się znamion zwycięskich Marathonu, Salaminy i Platejów, tylko zbiegom i ochotnikom jednym dopuściwszy posiłkować, jednozgodnie go wybawiło. Wszakże otoczywszy się murami na nowo i okręty zbudowawszy, przyjęło bój, do którego zmuszoném zostało, i w obronie Paryjczyków walczyło z Lakedemończykami. Ale król uląkłszy się Miasta, gdy ujrzał Lakedemonów w zapasach morskich ulegających, i pragnąc wyłamać się
Strona:PL Platon - Menexen 1856.djvu/21
Ta strona została uwierzytelniona.