Strona:PL Platon - Protagoras; Eutyfron.pdf/63

Ta strona została skorygowana.

— Za coś najpiękniejszego — inaczéj chybabym szaleńcem był!
— A czy jedna część jéj szpetną jest, a inna piękną, czy wszystko w niéj piękne?
— Wszystko jak najpiękniejsze.
       350. — A wiész, jacy ludzie w studniach śmiało nurkują?[1]
— Wiém — nurkowie.
— Czy dlatego, że umieją to, czy dla czego innego?
— Dlatego, że umieją.
— A którzyż w walce konnéj śmiałymi są, jezdni, czy niejezdni?
— Jezdni.
— A którzyż z tych, co lekkie mają tarcze — tarczownicy, czy nie?
— Tarczownicy — i tak téż we wszystkiém inném — rzekł — jeżeli o to ci idzie, śmielszymi są umiejętnie wykształceni od niewykształconych i nawet sami wykształceni, kiedy nauczą się, czego potrzeba, śmielszymi są po nabyciu nauki, niż byli przed nauczeniem się.       B.
— A widziałeś już takich, którzy tego wszystkiego nie umieją, a jednak ze śmiałością do rzeczy się zabierają?
— Widziałem i takich — byli nawet bardzo śmiałymi.
— A czy ci śmiali są także i mężnymi?
— To czémś szpetném, zaiste, byłoby męstwo — bo to szaleńcy!
— Jakże zatém mówisz o mężnych — czy nie są śmiałymi?
— Owszem, utrzymuję to i teraz.
— Ci zatém, którzy w ten drugi sposób są śmiałymi, nie są mężnymi, ale szalonymi się okazują       C.

— poprzednio znowu najmędrsi byli téż i najśmielszymi, a będąc najśmielszymi byli także i najmężniejszymi? Według tego więc wywodu mądrością byłoby męstwo?

  1. Porówn. Laches 193. C.