Strona:PL Platon - Protagoras (1923).pdf/117

Ta strona została skorygowana.

— Tak jest, powiedział.
— A to, przez co bojaźliwi są bojaźliwi, nazywasz tchórzostwem, czy odwagą?
— Tchórzostwem, powiedział.
— A czy nie pokazało się, że ludzie bywają bojaźliwi przez to, że nie wiedzą, co jest naprawdę straszne?
— Tak jest, powiedział.
— I przez tę niewiedzę są bojaźliwi?
Zgodził się.
— A zgodziłeś się już, że to, przez co oni są bojaźliwi, to jest tchórzostwo?
Przytaknął.
— Zatem głupota, brak wiedzy o tem, co straszne i co niestraszne, to byłoby tchórzostwo?
Skinął głową.
— A ja powiadam: Odwaga jest przeciwieństwem tchórzostwa?
Przystał na to.
— A nieprawdaż, że wiedza o tem, co straszne i co niestraszne, to przeciwieństwo głupoty na tym punkcie?
I tu jeszcze kiwał głową.
— A głupota na tym punkcie, to tchórzostwo?
Z wielkim trudem zdobył się na kiwnięcie głową.
— A zatem mądrość dotycząca tego i co straszne i co niestraszne to jest odwaga; zupełne przeciwieństwo głupoty na tym punkcie?
Tu już całkiem nie chciał kiwać głową, tylko milczał.
— Więc ja powiadam: Cóż to, Protagorasie?