Strona:PL Plutarch - Perikles.pdf/13

Ta strona została przepisana.

wszy się, nie tylko, zdaje się, umysł dzielny i wymowę wzniosłą a wolną od gminnéj a chytréj nikczemności przywłaszczył sobie, ale i oblicze niedostępne śmiechowi, chód łagodny, układ szaty żadném uniesieniem wśród mówienia nieburzony, spokojny potok głosu, i ile tam więcéj takich przymiotów w zdumienie wprawiało słuchających. Nagabywany przynajmniéj i lżony pewnego razu przez jednego z owych ladaszczych i na wszelką swawolę wylanych, cały dzień znosił w milczeniu obelgi wśród rynku, bez przerwy załatwieniu jakiéjś ze spraw naglących oddany; nareszcie wieczorem skromnie powracał do domu, podczas gdy ów napastnik nie odstępował go na krok, wszelkiemi obrzucając przymówki. Kiedy z zapadnięciem mroku już miał wchodzić do mieszkania, rozkazał jednemu ze sług, aby, wziąwszy światło, towarzyszył i odprowadził do domu owego człowieka. Poeta Ion powiada, że Perikles w obcowaniu był gwałtownym i nieco pysznym, toż że w przechwałki swoje dużo mieszał wyniosłości i pogardy innych; natomiast wychwala Kimona nadobny, łagodny i delikatny sposób obejścia w posiedzeniach. Ale Iona, który cnotę, jakoby teatrowe przedstawienie[1] koniecznie i dramatem satyrycznym opatrzoną widziéć pragnął, pomijamy tych zaś co Periklesową powagę zarozumiałością i nadętością mienili, Zenon nawoływał, aby i sami o taką nadętość starali się, ponieważ już udawanie samo tego co piękne, wpaja niepostrzeżenie pewne zamiłowanie i pewną zażyłość z niém.

Nie jedno przecię te korzyści odniósł Perikles z obcowania [6] z Anaxagorasem, ale i zabobonności, zdaje się, tamże się pozbył, jaką widok zjawisk napowietrznych przejmuje tych, co ich przyczyn nie znają, a więc trwożą się i mięszają przez nieświadomość, którą wywód nauki przyrodzenia usuwając, w miejsce trwogą przerażającego i opacznego wyobrażenia o bóztwie, bezpieczną a dobréj otuchy pełną wdraża cześć ku niemu. Opowiadają, iż pewnego razu przyniesiono Periklesowi ze wsi głowę kozła o jednym rogu, i że Lampon, wieszczek, gdy zobaczył róg mocny a twar-

  1. Z trzech tragedyi i jednego dramatu satyrycznego złożone.