Strona:PL Plutarch - Perikles.pdf/31

Ta strona została przepisana.

Lakedaemończycy króla ukarali pieniędzmi, których znacznéj sumy nie będąc w stanie wypłacić, ustąpił za kraj u Lakedaemony, Kleandridasa zaś, który zbiegł, na śmierć skazali. Ten był ojcem Gylippa, co na Sicylii pokonał Atheńczyków. Zdaje się zaś, że przyrodzenie, jakby rodową chorobę, wszczepiło weń chciwość bogactw, dla któréj i ten po znakomitych czynach na sromotnym postępku schwytany, wygnany został ze Sparty.
Lecz o tém pisaliśmy w życiu Lyzandra; tymczasem [23] Perikles gdy w obrachunku wydatków wyprawy wykazał nakład dziesięciu talentów spotrzebowanych na rzeczy nieodzowne, lud ten wykaz przyjął bez utrudzeń i nie roztrząsając, na co obrócone były pieniądze. Niektórzy dziejopisowie podają, a należy do nich i filozof Theofrast, że co rok szło od Periklesa dziesięć talentów do Sparty, któremi zjednywając mężów u władzy odbłagiwał wojnę, nie pokój okupując, ale czas, w którym dogodnie przygotowawszy się, następnie miał dzielniéj wystąpić do boju. Natychmiast więc przeciwko odpadłym zwróciwszy się i przeprawiwszy na Euboeą na pięćdziesięciu okrętach, a z pięciu tysiącami ciężkozbrojnych, zawojował miasta rokoszujące. Zaczem tak zwanych hodowników koni, zamożnością i imieniem odznaczających się u Chalkidejów mężów wygnał, mieszkańców zaś Hestiaei wszystkich wyruszywszy z miejsca, krainę ich Atheńczykami osiedlił, z tymi jednymi nieubłaganie obszedłszy się, ponieważ wziąwszy w niewolą okręt atticki, całą jego osadę zgładzili.
Gdy po tych wypadkach nastąpił pomiędzy Atheńczykami [24] i Lakedaemończykami rozejm na lat trzydzieści, przeprowadza Perikles uchwałę wyprawy morskiéj do Samos, podawszy za przyczynę naprzeciw Samijczykom, że wezwani do zaniechania wojny z Milezyjczykami, nie byli posłuszni. Skoro aby Aspazyi się przymilić, zdaje się, Perikles te rzeczy naprzeciw Samijczykom przeprowadził, — tutaj pora podobno największéj niepewności co do téj białogłowy nadarza się, a mianowicie zagadką się stawa, jaką to sztukę albo moc posiadając, umiała ona, tak najprzezorniejszych w państwie ujarzmić sobie, jako filozofom nie podłą ni skąpą nastręczać