Strona:PL Plutarch - Perikles.pdf/40

Ta strona została przepisana.

ciw prawu wylawszy łez nad nią i prośbę zaniósłszy do sędziów; o Anaxagorasa jednak uląkszy się, wysłał go z Miasta. Gdy zaś w sprawie Fidiasza obraził Lud, obawiając się sądu, wojnę w zarzewiu tlejącą w płomienie rozdmuchał, spodziewając się, że zarzuty przeciwko sobie rozproszy i nienawiść przytępi, skoro wśród wielkich wypadków i niebezpieczeństw państwa, takowe jemu jednemu z powodu znaczenia i wpływu odda siebie.
Otóż przyczyny, dla których nie dozwolił Ludowi [33] ustępować Lakedaemeńczykom, te być miały, istota atoli rzeczy nie wiadoma; tymczasem Lakedaemończycy, sądząc że gdy Perikles usunięty zostanie, we wszystkiém łagodniejszymi miéć będą Atheńczyków, nakazywali tymże klątwę wygnać, którą z matki rodzina Periklesa obciążona była, jak Thucydides podał. Tymczasem próba wydała przeciwny wysełającym skutek: w miejsce bowiem podejrzenia i osławy, pozyskał Perikles tém większe zaufanie i cześć u obywateli, gdy widzieli, że najbardziéj jego nienawidzili i lękali się nieprzyjaciele. To téż zanim Peloponnezyanie wtargnęli do Attiki, oświadczył on Atheńczykom. ponieważby Archidamos wszystko inne pustosząc, powściągnąć się mógł od jego włości z powodu gościnnéj przyjaźni, która ich wiązała, albo aby pobudkę przeciwnikom nastręczyć do oczerniania go; — iż ustępuje już teraz Miastu na własność role swoje i folwarki. Wpadają tedy do Attiki z wojskiem ogromném Lakedaemończycy powraz z sprzymierzeńcami, pod wodzą Archidamosa. I niwecząc krainę posunęli się aż do Acharnów i tu rozłożyli obozem, w mniemaniu, że Atheńczykowie tego nie zniosą, ale zapalczywością i dumą uniesieni, wystąpią do walki. Atoli Periklesowi niebezpieczną zdała się rzecz z sześćdziesięciu tysiącami Peloponnezyan i Boeotów ciężko uzbrojonych (tyle bowiem wynosiła liczba piérwszych co wtargnęli) o całość samegoż Miasta zawiązać bitwę; a więc wydzierających się do boju i oburzających na to, co się działo łagodził, przekonywając, że drzewa powycinane i poniszczone szybko odrastają, ale ludzi raz postradawszy nie łatwo znowu dostać do obrony. Także Ludu na zgromadzenie nie zwoływał, obawiając się, aby gwałtu nie zadał jego posta-