że wyżłobienia te stworzyła sama przyroda. Rysunek Nr. 4 przedstawia dokładnie kształt rzekomego napisu.
Kiedy, po szczegółowych badaniach, przekonaliśmy się, że wszystkie te korytarze nie otwierają przed nami drogi z więzienia do wolności, powróciliśmy zgnębieni i zrozpaczeni na szczyt wzgórza.
Wciągu następujących dwudziestu czterech godzin nie wydarzyło się nic godnego uwagi. Wprawdzie dostrzegliśmy przy wschodniej ścianie trzeciego korytarza dwa trójkątne, dość głębokie wydrążenia w czarnym granicie, ale nie próbowaliśmy wcale spuścić się do wnętrza tych otworów, ponieważ nie posiadały one wyjścia i jak się wydawało, były dziełem przyrody. Obwód każdego z nich wynosił około dwudziestu stóp, a kształt ich i wzajemne położenie w trzecim korytarzu przedstawia załączony rysunek Nr. 5.