Strona:PL Poe - Opowieść Artura Gordona Pyma.djvu/270

Ta strona została przepisana.
ZAKOŃCZENIE.


Szeroki ogół zna już z doniesień prasy codziennej okoliczności, jakie towarzyszyły nagłej i niespodziewanej śmierci Mr. Pyma. Zachodzi obawa, że końcowe rozdziały jego opowieści, które właśnie miał przy sobie, chcąc przejrzeć je po raz ostatni przed oddaniem do druku, zaginęły podczas katastrofy, jakiej on sam padł ofiarą. Być może jednak, że papiery te odnajdą się jeszcze, a w takim razie nie omieszkamy ich ogłosić.
Bądź co bądź, nie zaniechano nic, by uzupełnić istniejące w książce braki. Gentleman, o którym wspomniano w przedmowie, mianowicie Mr. E. A. Poe, który jedynie mógłby się zająć dopełnieniem opowieści, jak to wynika z poczynionych na wstępie uwag, odmówił podjęcia się tej pracy, tłumacząc się niedokładnością i brakiem potrzebnych materjałów, a także przyznając się otwarcie, że w ostatnie rozdziały powieści Mr. Pyme’a bezwzględnie uwierzyć nie może. Dirk Peters, który niewątpliwie byłby cennym informatorem, żyje jeszcze i mieszka podobno gdzieś w stanie Illinois, jednakże do tej chwili nie udało się go odszukać. Nie należy wątpić, że wcześniej czy później zjawi się on na widnokręgu i niewątpliwie dostarczy ważnego materjału do zakończenia opowieści Mr. Pyme’a.
Wprawdzie zaginęły tylko dwa czy trzy końcowe rozdziały (z pewnością nie było ich więcej), ale ta strata