Strona:PL Poe - Opowieść Artura Gordona Pyma.djvu/273

Ta strona została przepisana.

wysuniętej ku północy. Albowiem ramiona tej postaci wskazują na południe.
Takie odcyfrowanie znaków otwiera szerokie pole domysłów i przypuszczeń, podniecających wyobraźnię. Spróbujmy zestawić ze znakami niektóre szczegóły, jakby mimochodem tylko zanotowane w opowieści i nie związane w ścisły łańcuch zależności wzajemnej. „Tekeli-li!“ brzmi okrzyk przerażonych tubylców z Tsalal, gdy spostrzegają nagle trupa białego zwierzęcia, upolowanego na morzu przez załogę. Tenże sam żałośliwy okrzyk wydaje jeniec z osady Tsalal, dostrzegając białą chustę w ręku Mr. Pyme’a. Tak brzmi głos olbrzymich białych ptaków, które wylatują z poza białej zasłony mgieł przy biegunie południowym. Na wyspie Tsalal nie istnieje nic białego, podróżnicy nie dostrzegają też nic białego w ciągu całej dalszej wędrówki ku biegunowi.
Nie jest też wykluczone, że słowo Tsalal, nazwa wyspy czarnych grot, wykazało by — po dokładnej, drobiazgowej analizie filologicznej — pewne powinowactwo z samemi grotami oraz związek z etjopskiemi głoskami, wyrytemi tajemniczo na ścianach dziwnych krużganków.
Wyryłem to na wzgórzach, a moją zemstę zapisałem w pyle skał“.

KONIEC.