Strona:PL Poe - Opowieść Artura Gordona Pyma.djvu/93

Ta strona została przepisana.

by pokłócić się z Petersem i zagrozić, że wyjawi sternikowi jego zamiary.
Nie było istotnie czasu do stracenia. Peters postanowił jednakże bądź co bądź przedsięwziąć próbę opanowania statku, o ile tylko August zgodzi się mu w tem dopomódz. Mój przyjaciel zapewnił go jeszcze raz o swej gotowości, a ponieważ uznał, że chwila jest odpowiednia, wyjawił mu także tajemnicę mojej obecności na statku. Mieszaniec zrazu się zdumiał, potem zaś wyraził radość, albowiem na Jonesa, który już bardzo wyraźnie skłaniał się ku partji sternika, nie można było liczyć.
Natychmiast zeszli obaj do kasztelu, August wywołał mnie z kryjówki i zapoznał mnie z Dirkiem Petersem. Postanowili my skorzystać z pierwszej nastręczającej się okazji, aby rozpocząć walkę o posiadanie statku, licząc wyłącznie na własne siły i nie wciągając całkiem Jonesa w orbitę naszych planów. Gdyby usiłowania nasze uwieńczył pomyślny rezultat, zamierzaliśmy zawinąć do najbliższego portu i tam oddać statek w ręce władz. Peters poniechał projekt wyprawy na wyspy Oceanu Spokojnego, ponieważ urzeczywistnienie go wymagało współdziałania większej liczebnie załogi. Miał też nadzieję, że w razie ewentualnego procesu będzie uwolniony od winy i kary, albowiem przysiągł uroczyście, że uległ jedynie jakiemuś chwlowemu obłędowi i tylko z tego powodu wziął udział w buncie Niewątpił, że świadestwo Augusta i moje zabezpieczy go przed zbyt surową odpowiedzialnością
Naradę naszą przerwał głośny krzyk komendy:
— Wszyscy na pokład!
Peters i August pobiegli natychmiast, pozostawiając mnie samego.