Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 181.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
XVI. Dobranoc.


Dobranoc! już dziś więcej nie będziem bawili,
Niech snu anioł modremi skrzydły cię otoczy.
Dobranoc! Niech odpoczną po łzach twoje oczy.
Dobranoc! Niech się serce pokojem zasili.

Dobranoc!... Z każdej ze mną przemówionej chwili,
Niech zostanie dźwięk jakiś cichy i uroczy,
Niechaj gra w twojem uchu; a gdy myśl zamroczy,
Niech się mój obraz sennym źrenicom przymili.

Dobranoc! Obróć jeszcze raz na mnie oczęta,
Pozwól lica... Dobranoc! chcesz na sługi klasnąć!
Daj mi pierś ucałować... Dobranoc! zapięta.

Dobranoc! Już uciekłaś i drzwi chcesz zatrzasnąć.
Dobranoc ci przez klamkę. Niestety, zamknięta.
Powtarzając dobranoc! nie dałbym ci zasnąć!


XVII. Dobry wieczór.


Dobry wieczór! On dla mnie najsłodszem życzeniem —
Nigdy, czy to przed nocą dzieli nas zapora,
Czyli mię ranna znowu przywołuje pora,
Nie żegnam cię, ni witam z takiem zachwyceniem,

Jak w tę chwilę, wieczornym ośmielony cieniem.
Ty nawet, milczeć rada i płonić się skora,
Gdy usłyszysz życzenie dobrego wieczora,
Żywszem okiem, głośniejszem rozmawiasz westchnieniem.

Niechaj dzień dobry wschodzi tym, co społem żyją,
Objaśniać pracę, która ich ręce jednoczy;
Dobranoc niech szczęśliwych kochanków otoczy,

Gdy z rozkoszy kielicha trosk osłodę piją:
A tym, co się kochają i swą miłość kryją,
Dobry wieczor niech przyćmi zbyt wymowne oczy.