Strona:PL Poezye Adama Mickiewicza. T. 1. (1899) 209.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Widziałem mężną cnotę w ucisku,
W głowach pospólstwa ciemnotę,
W głowach rozumnych widoki zysku,
A w sercu niewiast pustotę.

Ja, co mnie własne szczęście nie nęci,
Com uniesioną z powodzi,
Resztę uczucia, myśli i chęci,
Ojczystej powierzył łodzi:

Mógłżem kosztować powabów życia,
Gdy skoro wicher zawieje,
W ostatniej łódce, blizkiej rozbicia,
Ostatniem widział nadzieje?

II.

Lecz dziś rozpaczą nie będę grzeszył:
Bo nim te brzegi odpłynę,
Bóg mię widokiem nowym pocieszył,
Poznałem zacną rodzinę.

Poznałem matkę z sercem Spartanki[1],
Polskiej lejącą łzę matki;
Poznałem córkę w kształcie niebianki[2],
Dziewicę z duchem Sarmatki.

One, jak świętym wyznawcom wiary
Wskazanym na lwów pożarcie,
Śmiały posyłać nam w głąb pieczary
Ulgę, pociechę i wsparcie,

Mimo żelaznych dźwięków tarasu
I trwożnych gniewu okrzyków,
Pomimo dzikich zwierząt hałasu
I stokroć dzikszych strażników.

Poznałem! Przyszłość mię nie zastrasza,
Sterniku, żagle do góry!
Jedźmy!... nie zginie ojczyzna nasza,
Gdzie takie matki i córy!
1824.



  1. Matka z sercem Spartanki — jest to Apolonia Pągowska, żona jenerała wojsk polskich.
  2. Córkę w kształcie niebianki — tj. Ludwikę z Pągowskich Kostrowicką.