Ta strona została uwierzytelniona.
MALARZA.
O najbieglejszy z malarzy!
Weź wprawny pędzel do ręku:
Maluj mi oblubienice,[1]
Wesołe i pełne wdzięku,
A przy nich hoże dziewice,
Tańczące przy fletów dźwięku,
I jeśli ci się gdzie zdarzy
Kochanków wmieść tajemnice.
- ↑ Tłómacząc pilnowałem się wydania Anakreona przez Jozuego Barnesa z r. 1705, ale w téj odzie zdawało mi się lepiéj odstąpić od textu wydawcy tego i pójść za zdaniem innych wydawców, którzy w wierszu 3 téj pieśni zamiast γραφ ετάς πολεις czy-
tają γραφε τας ποσεις bo ποσεις znaczy oblubieniec, a πολεις miasta, przeto text drugi co zdaje mi się łączyć stosowniéj z wyobrażeniami następnie w téj pieśni zawartemi i w tym duchu przetłómaczyłem. Naruszewicz trzymał się pierwszego sposobu czytania Anakreona i tę pieśń tak przełożył:
Ty co przewyższasz wszystkie malarze,
Słuchaj, coć na méj nucę gitarze,
Porzuć swe płótna ubierać w strachy,
Malując groźne po górach Bachy,
Ich wściekłe trąby, ich szałamaje,
Skąd w Berecyncie trwoga powstaje,
Miasta mi raczéj maluj i knieje,
Z wioskami, niech się wszystko w nich śmieje.
A jeśli farba z pędzlem ma duszę,
Niech téż miłosne powie sojusze.Uczony czytelnik raczy osądzić, czy uchybiłem w innym duchu przełożywszy tę piosnkę.