Strona:PL Poezye Brunona hrabi Kicińskiego tom V.djvu/170

Ta strona została uwierzytelniona.

Był on stary, lecz miły, miły był i żywy,
Cały oddychał winem, krył wiankiem włos siwy,
A że ledwie chodził,
Amorek go wodził.

Podał mi wianek z czoła, dar chętnie przyjąłem,
I natychmiast niebacznie na skronie opiąłem,
Odtąd w mojém łonie,
Ciągle miłość płonie.