Ta strona została uwierzytelniona.
Milszego byćże co może,
Od przechadzki w owéj porze,
Kiedy łąki tchną roskoszą
Gdy Zefiry lube wonie,
W lekkim powiewie roznoszą.
Siąść pod latoroślą winną,
Mając z sobą dziewczę hoże,
Z duszą i twarzą niewinną,
Gdy w jéj sercu miłość płonie,
Milszego byćże co może?