Ta strona została uwierzytelniona.
Kropla po kropli stałém spadaniem
I najtwardszy głaz rozkruszy,
Może tak zdołam stałém kochaniem
Przełamać opór twéj duszy.
Nad dziarnisty brzeg morza jeszcze raz powrócę,
I piosenkę przyjemną jeszcze raz zanucę,
A może zdołam zmiękczyć swoją Galateję,
Miłoto dobroczynną zachować nadzieję.
Czcząc wieszczów pochwał nieodmawiaj nam,
Za śpiew nagrodę brał Apollo sam,
Z słusznej nagrody wynika kieł
Wznoszący ludzi do świetnych dzieł.