Strona:PL Poezye Brunona hrabi Kicińskiego tom V.djvu/291

Ta strona została uwierzytelniona.

Słowiki co jego śpiewów
Uczyły się w gęstwie krzewów,
Wesołego tracą ducha
I gołąbek smutniéj grucha.
O Muzy Sykulskiéj strony,
Narzekalne wznoście tony.

I któż będzie tak zuchwały,
O Bijonie upragniony!
Z fletu twego ciągnąć tony,
Gdy twe śpiewki nieprzebrzmiały,
Gdy w swych skałach jeszcze echo,
Przechowuje je z pociechą?
Pan chyba flet twój dostanie,
Lecz się i Pan może zlęknie:
Czy potrafi równie pięknie
Oddać twe lube śpiewanie?
O Muzy Sykulskiéj strony,
Narzekalne wznoście tony.

O melodyjny Bijonie!
Nieraz Galateja miła
Chętnie ku nadmorskiej stronie
Twych piosnek słuchać chodziła.
Bo nie temi nucił tony,
Cyklop jéj znienawidzony,