Strona:PL Poezye Brunona hrabi Kicińskiego tom V.djvu/296

Ta strona została uwierzytelniona.

O Muzy Sykulskiéj strony,
Narzekalne wsnoście tony.

Trucizną być to musiało,
Coś usty skosztował twemi,
Jakiż śmiertelny na ziemi,
Tak wzgardził śmiertelnych chwałą,
Tak shańbił swoję ojczyznę,
Że śmiał ci podać truciznę?
O Muzy Sykulskiéj strony,
Narzekalne wznoście tony.

Zbrodniarzy czeka odpłata,
Lecz czemuż ja iść nie mogę,
Z tobą do drugiego świata
Jak Orfej wskazał mi drogę,
Ulisses i Alcyd śmiały?
Usłyszéć jak przed Plutonem,
Nucisz pieśni godne chwały?
Stań przed Prozerpiny tronem,
Nuć Sykulski śpiew szlachetny,
Wszak niegdyś Bogini miła,
Igrając w dolinach Etny,
Doryckie piosnki lubiła,
Spiew twój uczci. I Oreja
Niepłonna wiodła nadzieja,