Strona:PL Poezye Karola Antoniewicza tom I.djvu/013

Ta strona została uwierzytelniona.

cierpiało, a biło zawsze tak płomienną miłością dla Boga i ludzi.
Niechże idą te pieśni, piosenki, wszędzie, gdzie za życia szedł ich Twórca, ciesząc. On z równą miłością szedł, z równą czcią i miłością był przyjmowany w pańskich pałacach, w wiejskich zagrodach, w miejskich kamieniczkach; niech idą tam teraz pieśni jego, niech prowadzą, choć w pewnej części dalej rozpoczęte przez niego dzieło, kształcą, uszlachetniają, podnoszą katolickie, polskie serca!...

Ks. Jan Badeni T. J.