Strona:PL Poezye Karola Antoniewicza tom II.djvu/035

Ta strona została uwierzytelniona.
XI.


G

Gdy w szczęściu byłem,
Niepomny żyłem,
Że Bóg jest w niebie;
Komu świat Bogiem,
Swej duszy wrogiem,
Sam grób jej grzebie.

Gdy słońce w chmurach,
Jak w mglistych górach
Błysło w błękicie;
Gdy w falach morza
Wieczorna zorza
Gasła jak życie;

Gdy już dzień ginął,
A księżyc płynął
W złotych gwiazd wianku,
Noc słała cienia,
Jakby marzenia,
W życia poranku;