Strona:PL Poezye Karola Antoniewicza tom II.djvu/145

Ta strona została uwierzytelniona.
ŻOŁNIERZ I SIEROTA.


S

Skądże to skądże biedna dziecino!
Twarz twoja łzami zalana?
Czyliż za własną wzdychasz rodziną,
Czyliś z ojczyzny wygnana?

Stary weteran z siwym już włosem,
Widząc sierotkę i drżącą i bladą,
Do niej ojcowskim przemówił głosem,
Chcąc ją pocieszyć jałmużną, radą.

Ona ku niemu oczy zwróciła,
I w oczach jego gdy łzę ujrzała;
Jak gdyby ze snu się ocuciła,
Tak się do niego smutnie ozwała:

Ach! cóż się biednej pytasz dzieciny?
Nie mam rodzinnej ja chatki,
Wpośród mi obcej błądzić krainy,
Tęsknić za domem mej matki.