Strona:PL Poezye Kazimiery Zawistowskiej.pdf/115

Ta strona została uwierzytelniona.
Poezye

Kogo szatańskie uwiodło pienie,
W pragnień niesytość, w żaru płomienie,
Kto po snów łące gnał błędne cienie,
Niech padnie w proch!...
Bo najpiękniejsza z Gwiazd, Porankowa,
Na tęczach świtu idzie Królowa,
I grzechem Ewy nienaznaczona,
Wpierw w łonie Święta, niźli zrodzona,
Pani wszech dziew —
Na umęczone wam zleje lica,
Rosę, stopioną z bieli księżyca...
Otwórzcie oczy, co łzy zgasiły!...
Siedm kolumn złotych Dom ozdobiły,
Twierdzę przed czartem, Dom Bogu miły —
Na złotym stolcu... przed Świętych drzwiami...
Gwiazdę Jakóba ma pod stopami...
Z płomieni krąg...
O ziemię czołem!
Cienie się schodzą,
Tych, co szatani po wydmach wodzą,

101