Strona:PL Poezye Kazimiery Zawistowskiej.pdf/119

Ta strona została uwierzytelniona.
Poezye

Bo oto nadszedł dzień straszny sądu,
Oto otwarte obsiedli truny
Czarci, owici w trupie całuny!
I z smoczych paszczy jad siejąc srogi,
Na skrzydłach moru, w łunach pożogi,
Wszystkie rozstajne osaczą drogi,
Bo archanielskie wezwały rogi
Na Boży Sąd!
Więc Ty, wichr Pana, co gniewu pełny,
Do wątłej jagniąt dostosuj wełny —
I piorun zdzierz!...
Niech po różańców sypanem ziarnie,
Rzesza się pątnic do Ciebie garnie,
I wiedzie pieśń!
Niechaj ją wiedzie ust spiekłą krużą,
Warg grzesznym kwiatem,
Rozwitym w żarze niszczących słońc!





105