Strona:PL Poezye Kazimiery Zawistowskiej.pdf/29

Ta strona została uwierzytelniona.
Poezye
Wieczorem
Matce

Z tęczy i ze krwi chmury łunę plotą,
Niebo się krasi bajecznymi kwiaty —
Płyną obłoczne purpury, granaty.
Fiolety wstęgą przetykane złotą.

I cała ziemia zdaje się pieszczotą,
Utkaną z kwiatów, słońca i uśmiechu.
I cała ziemia zdaje się bez grzechu,
Jedną olbrzymią miłosną tęsknotą.

Więc wśród tych blasków, co się złotem jarzą,
Ramiona w przestrzeń gdzieś szlą uścisk mięko —
I na pierś czyjąś chce się upaść twarzą

I otoczonym być kochaną ręką —
I z ust spragnionych wszystkie przelać skargi
W czyjeś kochane, czyjeś słodkie wargi.





15