Strona:PL Poezye Kazimiery Zawistowskiej.pdf/68

Ta strona została uwierzytelniona.
Kazimiera Zawistowska

Z wizyi Piekielnych
(Pieśń V Piekła)


O ten orkan chłoszczący! Jak smaga! Jak żenie!
Jękami huraganu w dal bezkresną pędzi
To stado białopierzne — ten łańcuch łabędzi,
Za niesytość rozkoszy potępione cienie!...

O ten orkan piekielny! Jak smaga! Jak żenie!
Włos wichurą skłębiony w ostre skręca bicze,
Siekąc, krwawiąc nim trupie kochanków oblicze,
Pośród gromu — wśród jęku — gna ich w dal — w przestrzenie.

O skłębionych ciał taniec! O kolebki-łona!
Pośród mordów — zgliszcz — pożóg, wstęgo ust czerwona!
Światowładna ust krużo, w proch waląca mury!

O dłoni całowanych — dłoni białych sznury...
Jakubowej drabiny przemożna potęga!
Wir ciał ludzkich — krzyk piekieł który w niebo sięga!...





54