Strona:PL Poezye Kazimiery Zawistowskiej.pdf/71

Ta strona została uwierzytelniona.
Poezye
III

Pod stopy Mu opadła, w prochu włócząc skronie,
I miedź złotą warkoczy pod stopy rozsłała —
I jakoby z kadzielnic ofiarnych, sypała
Z tych warkoczy przedziwne ambry, nardu wonie!...

I bez słów On zrozumiał w nierządnicy łonie
Mękę duszy — bo była jak helotka biała
W pętach zmysłów, na służbie u pysznego ciała —
Kwiat Bezcześci o Wstydu błękitnej koronie.

I z prochu ją podniósłszy, na jej głowę wonną,
Dłoni swoich położył pieszczotę przedzgonną...
A nad niemi żar słońca szedł szkarłatno-złoty,

I Cherub rozkołysał się przejasny, cichy,
Bielą skrzydeł zakrywszy na wzgórzach Golgoty,
Kwiatu śmierci męczeńskie, skrwawione kielichy.





57